Rozdzial 1 - Przez wizje do ducha..
Wszędziew iskrzyły się zlote dzwony ,a w powietrzu unosiła się ciężka woń dymu z kadzidła .Ptaki śpiewały wysokim churem ,a srebrzysty śnieg ,sprawiał ,że to miasto stalo się jeszcze bardziej charakterystyczne ,gdyż wszystkie pory roku mieszają sie w jedną ..Tak jak z żywiołami. To miejsce w ogole bylo magiczne tak jakby ktoś je wzorował na snach..Snach ,w ktorych nawet najmroczniejsza sytuacja zmienia się w pogodną tęcze ,a świat niesie ci nadzieje na lepsze jutro..Tak to zdecydowanie było Patiflo - miasto aniołów,w którym wszyscy mają szanse i wszystkim układa się życie tak jak je zaplanował ..To tutaj spełniają się życiowe marzenia .To wielki dar zostać anielicą ,naczelną łowców ,córką pradawnego Klaus'a pół anioła pół demona ,który sprawił ,ze na świecie zapanowała harmonia w okół ludzi i zmarłych ..Zawisło porozumienie między aniołami demonami ,a stróżami ...Ludziom już nie zagraża żadna katastrofa ..Chyba ,że chyba ,że ......Nastanie era ciemności ...Demony zbuntują się i zostawia nam nieprzyjemny list protestancji ,w którym jeden z wiecznych będzie musiał zginąc za wszystkich innych w całym wszechświecie ...Ale do tego nie dojdzie .Nie może .Póki anioły jeszcze czuwają ...
Siedziałam skulona wpatrując się w odległy ode mnie o pareset metrów ,jeden wielki mur ,który oddziela świat aniołów od świata ludzi ..Śmiertelnicy nie mogli go zauważyć ,a gdyby jednak to się stało ,zburzylibyśmy równowage .
- Elena ! - nagle usłyszałam swoje imię z po za mgły .
Był to Amy ...Mój najlepszy przyjaciel,który nigdy mnie nie opuszczal nawet ,kiedy jeszcze stąpaliśmy po ziemi ,kiedy byliśmy malymi szkrabami ,a teraz dorośliśmy i nadal mamy przy sobie siebie ..
Wstałam na równe nogi wicząc Amy'ego zaniepokojonego ...
- Coś się stało ?-sppytałam zaniepokojona zaistniało sytuacją ...
- Chodzi o Klaus 'a miał wizje .Mamy klopoty ....Poważne kłopoty - wymamrotał przerażony ..
- Co ? Jaką wizje ?Wiesz coś jeszcze ? -spytałam zbita z pantałyku .
- Nie ,nie mam pojęcia co widział,ale wlaśnie ma się odbyć narada .Ty jako naczelna łowców musisz iść ze mną.Też powinnaś wiedzieć..
Kiwnełam głową w geśćie ,że już ide .Przecież nie mogłam tu zostać wiedząc ,że ominie mnie ważna narada .Nie rozumiałam jednak co sie dzieje ..Klaus od ponad 13 lat nie miał żadnych wizji ,a teraz .Coś nie gra ,naprawde czeka nas coś strasznego ..Boje się nawet o tym myśłeć ,by nie zburzyć mojego spokoju ..
JEDNAK JUŻ ZOSTAŁ ZBURZONY !!!!